środa, 26 marca 2014

Rozdział XI



Siedziałam w swoim pokoju z kolanami podciągniętymi pod brodę. Obserwowałam przez okno Londyn, pogrążający się powoli w mroku. Niedługo wszystkie rodziny usiądą wspólnie przy kolacji wigilijnej, żartując wesoło i jedząc świąteczne potrawy. W ogóle mnie to wszystko nie obchodziło. Chciałam zwinąć się w kłębek i przesiedzieć Boże Narodzenie pod kocem. Bicie zegara z kuchni przypomniało mi, że już siedemnasta. Niechętnie wygrzebałam się z łóżka. Podeszłam do szafy, wybrałam skromną liliową sukienkę, by potem ją na siebie wciągnąć. Włożyłam też jasne szpilki, te z wesela Gemmy. Właśnie, Gemma… Od jej ślubu minął ponad miesiąc, a ja z nią od tego czasu nawet nie rozmawiałam. Właściwie od tego pamiętnego wieczoru nie myślałam prawie o niczym, z wyjątkiem Zayna oraz… mamy. Nie możesz się teraz rozkleić, nakazałam sobie surowo. Wzięłam głęboki wdech, ruszając do łazienki. Zrobiłam delikatny makijaż, spryskałam się ulubionymi perfumami i wyszłam niepewnie na korytarz. Z jadalni dobiegły mnie przyciszone głosy:
- Pamiętaj, bądź delikatny. I błagam, nie powiedz czegoś głupiego. – Sara prawdopodobnie rozkładała talerze na stole.
- Przecież wiesz, że się staram. Tylko czasami wszystko się po prostu komplikuje – odparł ojciec.
Nie chciałam dłużej słuchać ich wywodów nade mną, więc zeszłam dosyć głośno po schodach. Spostrzegłam, że stół był już zastawiony, a tata i Sara czekali na mnie. Kobieta miała na sobie elegancką, bladoniebieską sukienkę za kolano, natomiast ojciec był ubrany w garnitur. To nasze pierwsze wspólne święta od trzech lat, i pierwsze, na których przy stole wigilijnym zabraknie mamy.
 - Siadajmy już. – Uśmiechnęła się Sara.
wszystko układało się idealnie. Już chciałam parsknąć z ironią, ale na szczęście się powstrzymałam. Czułam, że to nie moja bajka. Chciałam wrócić do domu, prawdziwego domu w Polsce i spędzić ten wieczór z mamą, choć wiedziałam, że to niemożliwe.
- Co tam w szkole, Zosiu? – ojciec musiał zauważyć moja smutną minę i próbował oderwać mnie od wspomnień.
- Jakoś sobie radzę. – Wymusiłam uśmiech.
- Wiesz już, co chciałabyś robić, gdy skończysz liceum? – Próbował podtrzymać rozmowę.
- Myślałam nad Courtauld Institute of Art – odpowiedziałam.
- Słyszałam, że to świetna uczelnia! – Zachwyciła się Sara.
- Tak, też o tym słyszałam – odparłam, biorąc łyka wody.
- Zosiu… - zaczął tata zachrypniętym głosem. – Wiem, że jest ci ciężko i prawdopodobnie mnie nienawidzisz, ale ja tylko próbuję ci pomóc. Dla mnie ta sytuacja też nie jest prosta. Gdy ojciec widzi swoje dziecko w takim stanie, to boli. Bardzo boli. Dlatego chcę ci powiedzieć, że jestem z ciebie dumny. Cieszę się, kiedy wychodzisz ze znajomymi, zamiast przesiadywać zamknięta w pokoju. To rozbudza we mnie nadzieję, że kiedyś może mi wybaczysz. Popełniłem w życiu wiele błędów, ale utrata ciebie była największym z nich.
Po tych słowach zapadła cisza. Oczy ojca zrobiły się wilgotne, a Sara siedziała nieruchomo, wpatrując się w talerz. Ja nie wiedziałam, co zrobić. Przypomniałam sobie, jak tata wyjechał do Londynu:
- To tylko na parę miesięcy, wrócę zanim się obejrzysz. – Przytulił mnie mocno.
-  Na pewno nie możesz zostać w Warszawie? – zapytałam po raz setny z nadzieją.
- Szukałem pracy chyba wszędzie. Poza tym w Londynie dużo lepiej płacą – wytłumaczył cierpliwie.
- Tata szybko wróci, kochanie – zapewniła mama, żegnając się z nim.
Pół roku później poinformował nas, że odchodzi. Próbował wiele razy się ze mną skontaktować, ale nigdy nie odbierałam od niego telefonów, nie czytałam listów. Był dla mnie martwym człowiekiem, a teraz…
Wstałam z brzękiem od stołu, rozlewając niechcący czerwone wino. Pobiegłam na górę, nie zwracając na nic uwagi. Zatrzasnęłam drzwi, zdjęłam pantofle, a potem opadłam na łóżko. Zaczęłam spazmatycznie szlochać. Dlaczego powiedział to w takim momencie? Naprawdę chciałam mu wybaczyć, ale ciągle coś mnie powstrzymywało. Marzyłam o tym, by przytulić się do mamy i zapytać ją o zdanie. Zawsze mi pomagała, a teraz jestem zdana wyłącznie na siebie. Załkałam w poduszkę i wyciągnęłam z szuflady stary album ze zdjęciami. Otarłam niezdarnie oczy, otwierając go na pierwszej stronie. Mama i ja siedziałyśmy razem na huśtawce, zawzięcie o czymś dyskutując. Uśmiechnęłam się przez łzy, które wciąż ciekły mi po policzkach.
- Wesołych Świąt, mamusiu – szepnęłam.
***
Przetarłam oczy i wróciłam do rzeczywistości. Zeszłej nocy nawet nie obejrzałam się, kiedy zasnęłam. Byłam zbyt pochłonięta oglądaniem albumu ze zdjęciami, który leżał aktualnie na moim brzuchu. Miałam ochotę przejrzeć go jeszcze raz, ale obawiałam się, że znowu skończę płacząc. Nie zamierzałam znowu przypominać sobie, jaka kiedyś byłam szczęśliwa. Ostatniej nocy i tak wylałam morze łez. Zamiast tego schowałam moją najcenniejszą pamiątkę, pod materac łóżka, aby nikt jej nie znalazł. Po chwili dostałam wiadomość od Harry’ego, że spotykamy się dzisiaj po południu, oraz że przyjedzie po mnie. Od razu się rozweseliłam, ponieważ będę mogła odpocząć od atmosfery w domu. I zobaczę przyjaciół. I Zayna – dodał cichy głosik w mojej głowie. Wzięłam szybki prysznic, a potem ubrałam się w dżinsy oraz czarną koszulę. Włosy zostawiłam rozpuszczone i udałam się w stronę kuchni, gdzie Sara i ojciec razem przygotowywali śniadanie.
- Dzień dobry Sophie, dobrze, że już wstałaś. Właśnie skończyliśmy przygotowywać śniadanie. Jesteś głodna? – zaczęła Sara.
Pokiwałam głową i usiadłam przy stole, nakładając jedzenie na talerz. Naprzeciwko mnie siedział ojciec, który po chwili się odezwał:
- Zastanawiałem się… Wybieramy się dzisiaj do rodziców Sary. Może chciałabyś pojechać z nami?
- Raczej nie. Spotykam się dzisiaj z przyjaciółmi.
Reszta posiłku minęła w ciszy. Słychać było tylko uderzanie sztućców o talerze. Wstałam od stołu i podziękowałam, a po chwili udałam się w stronę schodów.
- Nie chcesz zobaczyć co dostałaś na Gwiazdkę? – zapytał ojciec.
Z powrotem weszłam do salonu i zobaczyłam pudełka przyozdobione świątecznym papierem. Sara stanęła przy mnie, szeroko się uśmiechając:
- Wesołych świąt!
Wzięłam paczkę, na której było napisane moje imię, a potem usiadłam na kanapę. Gdy rozdarłam papier ujrzałam poradnik malarski, zestaw ołówków, kredek pastelowych oraz szkicownik oprawiony skórą. Uśmiechnęłam się, dokładnie oglądając nowe przybory. Po chwili spojrzałam w górę i zobaczyłam na twarzy ojca radość, ponieważ zauważył, że podarunek przypadł mi do gustu. 
- Dobra, teraz wy – powiedziałam, chcąc odwrócić od siebie uwagę.
Sara otworzyła pudełko, w którym znajdowała się piękna brzoskwiniowa sukienka i perfumy. Ojciec z kolei dostał złoty zegarek. Macocha spojrzała na nadgarstek taty, kiedy nakładał nowy nabytek.
 - Musimy już wyjeżdżać. Rodzice na nas czekają. – odezwała się kobieta.
Gdy wyszli, poszłam na górę, żeby zanieść prezent do sypialni. Po chwili usłyszałam pukanie, więc zeszłam na dół. W drzwiach stał Harry i uśmiechał się szeroko, uwydatniając tym samym dołeczki w policzkach:
- Hej, Soph!
- Cześć Harry. Jak ci mijają święta? – zapytałam, gdy tylko znaleźliśmy się w samochodzie.
 - W zasadzie to fantastycznie. Wreszcie mogliśmy spotkać się całą rodziną przy stole. Porozmawiać, pożartować. Byli nawet rodzice Toma. Wszystko byłoby super, gdybym nie dostał tej piżamy w żółte kaczuszki od mojej babci. – Zachichotałam, a Harry kontynuował swoją opowieść.
Pół godziny później dojechaliśmy do centrum.
- Hej! – rzuciłam na powitanie.
- Cześć, Sophie! – Jane podeszła do mnie z uśmiechem.
- Jak tam po wigilijnej kolacji? Ja chyba nic nie zjem aż do przyszłego roku – odezwał się Louis.
- Pamiętaj, że mamy już grudzień – powiedział Harry i wszyscy się roześmiali.
- No co? Niall nie wytrzymałby bez jedzenia nawet od sylwestra! – oburzył się Lou.
- Nieprawda! – zawołał blondyn, przeżuwając coś szybko.
Przyjaciele znowu zachichotali, więc wykorzystałam ten moment, by spojrzeć na Zayna, który właśnie do nas podchodził. Miał na sobie ciemne spodnie i czarną kurtkę. Włosy opadały mu niesfornie na oczy, jakby dopiero co wyszedł z łóżka, a na ustach błąkał się dziwny grymas. W pewnej chwili nasze spojrzenia się spotkały. Serce zaczęło szaleńczo dudnić mi w piersi. Zayn wpatrywał się we mnie swoimi nieprzeniknionymi, brązowymi oczami i musiałam przyznać, że cholernie za tym tęskniłam. Chłopak uśmiechnął się do mnie tajemniczo, a potem rzucił:
- Cześć, wam.
- No cześć. Możemy zaczynać, co? – Liam popatrzył na resztę znajomych.
- Jasne. Chodź tu Niall, będę ci teraz życzył, żebyś nie przytył od tego ciągłego jedzenia. – Harry roześmiał się, klepiąc przyjaciela po ramieniu.
- Dzięki, stary. – Blondyn udawał obrażonego.
Nim zdążyłam się odwrócić, podbiegła do mnie Jane.
- Sophie! Chciałabym ci życzyć… W sumie dużo tego, a nie wiem, czy będzie ci się chciało słuchać mojej paplaniny.
Roześmiałam się i odpowiedziałam:
- Oczywiście, że będę chciała.
- No dobra. W takim razie życzę ci dużo zdrowia, radości, spełnienia marzeń i wszystkiego co najlepsze. Żebyś w końcu znalazła prawdziwą miłość, taką na dobre i na złe… - W tym momencie przestałam jej słuchać, bo moje spojrzenie mimowolnie powędrowało w kierunku Zayna.
Stał kilka metrów dalej, rozmawiając beztrosko z Louisem. Dotarł do mnie jego radosny śmiech i kąciki moich ust uniosły się ku górze. To chyba najpiękniejszy dźwięk, jaki kiedykolwiek słyszałam.
- No i w sumie dobrze, że ze Smithem ci nie wyszło. Znajdziesz kogoś fajniejszego. – Jane zakończyła swoją przemowę.
- Dzięki. Tobie również tego życzę.
Blondynka się uśmiechnęła, czule mnie przytulając. Odeszła, by złożyć życzenia Liamowi, a wtedy…
- Czekasz na mnie? – zapytał Zayn drwiącym tonem.
- Właściwie to nie. – Dlaczego nagle ochrypłam?
Mulat zaśmiał się i podszedł do mnie bardzo blisko.
- Wesołych Świąt, Sophie – powiedział, patrząc mi głęboko w oczy.
Nie wiem, czego się spodziewałam, ale te trzy słowa wydawały się tak idealne, że niczego więcej nie potrzebowałam. Kolana niemal się pode mną ugięły, ale odparłam szeptem:
- Wzajemnie, Zayn.
Chłopak przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Odruchowo objęłam go rękami za szyję, rozkoszując się tym dotykiem. Zamknęłam oczy, nie myśląc o niczym, tylko o nim, jego ciepłym uściskiem, czekoladowych oczach, drwiącym uśmiechu… W końcu Zayn odsunął się ode mnie, a ja starałam się nie wyglądać na rozczarowaną. Nie miałabym nic przeciwko temu, by zostać w jego ramionach do końca świata.
- To co, może coś zjemy? Obgadalibyśmy przy okazji co z sylwestrem – zaproponował Harry.
Wszyscy chętnie się zgodzili i poszliśmy do małej meksykańskiej restauracji, która znajdowała się niedaleko.
- Twoi rodzice wyjeżdżają, prawda Zayn? – zapytał Liam, biorąc kęsa swojego burrito.
- Tak, w interesach.
- No to może…?
- Jasne, czemu nie.
- No i świetnie! Przynajmniej będzie dużo miejsca – ucieszyła się Jane.
Przyjaciele zaczęli omawiać listę zakupów, więc szturchnęłam łokciem Nialla, który zajadał się dużą porcją tacos.
- Myślę, że powinieneś zaprosić Evę.
Blondyn zakrztusił się swoim daniem i szybko sięgnął po butelkę z wodą.
- Mówiłem, żebyś tak szybko nie jadł – zawołał rozbawiony Louis.
Kiedy Niall się uspokoił, zapytał mnie szeptem:
- Naprawdę tak sądzisz?
- Pewnie, że tak.
- A jeśli nie będzie chciała?
- To by oznaczało, że totalna z niej kretynka.
Chłopak uśmiechnął się szeroko i odpowiedział:
- No dobra, spróbuję.
***

- Teraz idź się ubrać – powiedziała Jane, gdy skończyłam nakładać makijaż.
Gdy wyszłam z łazienki ubrana czerwoną, rozkloszowaną sukienkę z szerokimi ramiączkami i czarnymi rajstopami na nogach, blondynka uśmiechnęła się i powiedziała:
- Wyglądasz bosko.
- Dziękuję, teraz ty idź się przebierz! – Uśmiechnęłam się.
Jane włożyła swoją krótką, czarną sukienkę, a po chwili usłyszałyśmy dzwonek do drzwi i szybko zeszłyśmy na dół. Zobaczyłyśmy Liama ubranego w ciemne spodnie oraz rozpiętą, granatową koszulę w kratę.
 - Ślicznie wyglądacie dziewczyny.
Kiedy mieliśmy już wychodzić, pojawiała się Sara, mówiąc:
 - Miłej zabawy!
Było mi jej trochę szkoda, ponieważ tego Sylwestra będzie musiała spędzić sama. Nawet ojciec nie będzie mógł jej towarzyszyć, bo wyjechał w interesach.
Po dwudziestu minutach wygłupiania się w samochodzie, wreszcie dotarliśmy na miejsce. Dom Zayna był biały i dwupiętrowy, a podwórze zaścielał śnieg. Już przed drzwiami słychać było dudniącą muzykę. Weszłam do środka i uważnie się rozejrzałam. Na kanapie siedzieli Niall i Eva. Trzymali w ręku kubki, a blondyn opowiadał coś dziewczynie, żywo gestykulując rękami, na co ona się śmiała. Od razu moja twarz się rozpromieniła. Po kilku sekundach zobaczyłam chłopaków machających do nas. Ruszyłam za Liamem i Jane w stronę reszty przyjaciół. Po przywitaniu się z innymi, blondynka zaciągnęła mnie do tańca. Po kilku piosenkach postanowiłyśmy odpocząć i właśnie wtedy zauważyłam Nialla i Evę na parkiecie. Pięknie razem wyglądali. Cieszyłam się, że w końcu blondyn zdecydował się ją gdzieś zaprosić. Z zamyśleń wyrwał mnie głos Louisa:
- Kto by przypuszczał, że naszemu blondynkowi podoba się przewodnicząca samorządu.
- Wreszcie przyszedł gdzieś w towarzystwie dziewczyny, a nie jedzenia – Uśmiechnął się Liam.
- To wy się tak dalej gapcie, a ja w tym czasie przyniosę coś do picia. – powiedział Harry.
Nim się obejrzałam, miałam w dłoni czwartego drinka. Czułam się zrelaksowana. Cały czas opowiadaliśmy sobie jakieś śmieszne historyjki i nie mogliśmy przestać chichotać. Po jakimś czasie znowu zaczęliśmy tańczyć. Gdy szłam po coś do picia, wysoki chłopak poprosił mnie do tańca, więc się zgodziłam. Udając się w stronę kanapy, zauważyłam, że wszyscy znajomi już tam siedzą. Po drodze zahaczyłam o stolik z piciem i wzięłam jeszcze jednego drinka. Zaczęłam się głośno śmiać, zupełnie bez powodu. Wypiłam pół napoju niemal duszkiem i udałam się w stronę przyjaciół. Dosiedli się do nas Niall i Eva. Dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że chcę tańczyć. Wstałam z kanapy i przeszłam kilka kroków. Zachwiałam się i już myślałam, że upadnę, ale w ostatniej chwili złapały mnie dwie silne ręce. Obróciłam się delikatnie, by zobaczyć, kto mnie uratował.
- Chyba za dużo wypiłaś, Sophie – powiedział rozbawiony Zayn.
- Wcale nie! Czuję się świetnie!
- Właśnie widzę. Chodź, odwiozę cię do domu. – Złapał mnie za rekę i poprowadził w kierunku drzwi.
- Nie chcę jechać do domu! – Wyrwałam mu się.
Chłopak spojrzał na mnie zmęczonymi oczami. Już miałam iść poszukać czegoś do picia, ale Zayn wziął mnie na ręce. Otworzył drzwi i wyniósł mnie na zewnątrz. Zaczęłam krzyczeć, żeby mnie zostawił, jednak on tylko usadził mnie po stronie pasażera w swoim jeepie. Ruszyliśmy w stronę mojego domu. Zaplotłam buntowniczo ręce na piersi, udając naburmuszoną. Zayn spojrzał na mnie lekko i westchnął.
- Dlaczego jesteś taka uparta, co?
- Po prostu nie lubię, kiedy ktoś mi rozkazuje – warknęłam.
- Chcę ci tylko pomóc. Wolałabyś się teraz obściskiwać z jakimś napalonym sukinsynem? – zapytał przez zaciśnięte zęby.
Poczułam dziwny skurcz w żołądku. On się o mnie martwił. Uśmiechnęłam się do szyby, żeby nie mógł tego zauważyć, ale wciąż udawałam obrażoną.
- Do niczego takiego by nie doszło – powiedziałam pewnie.
- Nie masz pojęcia, co mogłoby się stać, Sophie. – Zacisnął ręce na kierownicy tak mocno, że aż pobielały mu kostki.
Westchnęłam głęboko, nie mając siły na dalszą kłótnię. Cieszyłam się, że tak dbał o moje bezpieczeństwo, ale przecież nie byłam tam sama. Po kilkunastu minutach dojechaliśmy pod mój dom, pogrążony w ciemności. Czyli Sara śpi, pomyślałam. Wysiadłam z samochodu z największą gracją, na jaką było mnie stać i ruszyłam w stronę drzwi. Zayn szybko do mnie dołączył.
- Nie musisz mnie odprowadzać pod same drzwi.
Chłopak nic nie odpowiedział, tylko zagrodził mi drogę. Omal się nie przewróciłam, ale na szczęście złapał mnie w talii.
- A ty nie musisz być taka samolubna.
- Słucham? Nie jestem…
- Właśnie, że jesteś. Od kiedy przyjechałaś do Londynu, nie mogę przestać o tobie myśleć. Patrzysz na mnie tymi niewinnymi, niebieskimi oczami i nawet nie wiesz, jak to na mnie działa. Kiedy tylko jesteś w pobliżu, nie mogę się na niczym skupić, a ty nic sobie z tego nie robisz, wciąż posyłając mi te cholernie urocze uśmiechy. Jesteś bardzo samolubna, Sophie.
Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa. Zastanawiałam się, czy to sen, czy on naprawdę mi to wszystko powiedział. Kolana się pode mną ugięły, a po głowie chodziła jedna myśl: pocałuj go. Spojrzałam w te piękne, czekoladowe tęczówki, powoli zmniejszając dystans między nami. Kiedy dzieliły nas milimetry, jego ciepły oddech owionął moją twarz. Ostrożnie przytknęłam swoje wargi do jego ust. Chyba go zaskoczyłam, ale szybko zaczął oddawać pocałunek. Poczułam w brzuchu żar, który tłumiłam od miesiąca. Usta chłopaka były ciepłe i niewyobrażalnie miękkie. Objęłam go rękami za szyję i wplotłam palce w jego kruczoczarne włosy. Zayn mruknął cicho, a potem przyciągnął mnie do siebie jeszcze mocniej, jakby chciał mieć pewność, że to się dzieję naprawdę. Całował mnie zachłannie, przygryzając co jakiś czas moją dolną wargę. Pragnęłam, by ta chwila nigdy się nie skończyła. Nagle stanął mi przed oczami obraz Dylan: uśmiechniętej, szczęśliwej. Gdyby się dowiedziała, że ja i Zayn…
Niechętnie oderwałam się od chłopaka. Usta miałam nabrzmiałe od jego pocałunków i paliły mnie policzki. Zayn patrzył na mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
- Nie możemy…
Tylko tyle udało mi się wykrztusić, zanim pobiegłam szybko do domu i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Osunęłam się po nich na podłogę, rozmyślając o tym, co się właśnie wydarzyło. Jak można całować się z chłopakiem przyjaciółki, pomyślałam z wyrzutem. Najokrutniejsze było jednak to, że miałam ogromną ochotę zrobić to ponownie.






Macie ten rozdział tak szybko, bo obie siedzimy chore w domu :) Było nam trochę przykro, że w poprzednim zamiast jakiejś konstruktywnej opinii były tylko uwagi typu "mało Zayna". Jak widzicie w tym rozdziale jest dużo Malika i pierwszy pocałunek, więc chyba jest o czym pisać, co? :)
Ściskamy, Aga & Monia
 

39 komentarzy:

  1. Aaaaaaa! Pocałowali się *^* Jak ja wyczekiwałam tego momentu!
    Wyznanie Zayna po prostu mnie powaliło, nie pomyślałabym, że go stać na taką szczerosć z samym sobą i jeszcze powiedziec to na glos xD
    Się porobiło.. Zapewne Sophie będzie go teraz unikać (obym się myliła xD)
    Czekam z niecierpliwoscią na kolejny rozdział!♥
    Pozdrawiam i zyczę weny♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Pocałowali się ♥ Aw... Oby Sophie nie miała przez to przykrości ze strony Daylan czy kogoś z przyjaciół... Oby wszytko było wspanile :* Boski rozdział !!! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. nareszcie !! <3 to było genialne pisz nexcik szybko

    OdpowiedzUsuń
  4. O chlopakach z 1D jeszcze nie czytalam i nie sadzilam ze czytac bede, ale ta historia mnie wciagnela i bardzo mi sie podoba!
    Sophie i Zayn wydaja sie byc dla siebie stworzeni, ale na drodze staje im Dylan. Czy Zayn bylby w stanie z nia zerwac?
    Pozdrawiam!
    Ps. Moglybyscie mnie informowac, na ktoryms z moich blogow? ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. super czekam na nexta Dominika :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja pier..nicze!! (ledwo powstrzymałam się od niecenzuralnych słów :o ) Ten rozdział jest normalnie jak scenopis jakiegoś meeega super amerykańskiego filmu romantycznego! <3 Boże, święta, Sylwester, POCAŁUNEK <3 normalnie taki klimat, że czytałam rozdział cztery razy <3 pierwszy raz mnie tak zachwyciło internetowe opowiadanie! A konkretniej ten rozdział ;) Kuuurde, powtarzam się, wiem, ale piszecie tak realistycznie, że o Matko, słów mi brak <3
    POCAŁUNEK POCAŁUNEK POCAŁUNEK!!!!!! <3 <3 <3 Jezuuu, to było takie cuuuudne! Tak sobie czytam i czytam.. Zayn zawozi Zośkę do domu, myślę sobie: "o kurde, będzie się działo, będzie pocałunek przed domem, na bank!" I BUM! stało się! Ja nie mogę.. Dawajcie rozdział następny, bo wykipię! KOCHAM WAS! <3
    Paula xxx

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo my kochamy romantyczne chwilę między Zosią i Malikiem :D Rozdział jak zawsze super :* uwielbiam waszego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej! <3 Jak bosko! Pięknie ujęte sceny pocałunku, tak, em, no nie wiem jak ując to w słowa, po prostu świetnie!
    Malik! <3 tak bardzo seksi! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Extra rozdział! W końcu się pocałowali :D

    OdpowiedzUsuń
  10. jeeej cudo <3333
    hmm ciekawe gdzie przez sylwestra podziewała się Dylan????
    ten moment gdy Zayn mówi jej o swoich uczuciach jest po prostu MEGA <333
    życzę weny i czekam na nn :***

    OdpowiedzUsuń
  11. No i super . Zayn musi rozstać się z Dylan . To, co jest między nim a Z jest naprawdę magiczne !!! Super opowiadanie !!

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaaaaaa..... No i nareszcie kiss. <3 Świetne. Czekam nn ;3
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  13. OOOOOOO w końcu się pocałowali. Ogólnie cuuudooo♥♥♥ Nie mogę doczekać się next. Dodawajcie prędko.
    Pozdrawiam
    Aqua

    OdpowiedzUsuń
  14. Wreszcie jej się przyznał, że o niej myśli! Tylko co na to jego dziewczyna? Przecież ona się wścieknie, gdy się dowie, że Zayn całował się z Sophie jej najlepszą przyjaciółką...
    Może zrobić się nie ciekawie...
    Zaynie działaj!
    chciałabym zobaczyć jego minę, gdy Sophie zamyka szybko drzwi do domu, a on stoi taki zdezorientowany :D.
    Niall w końcu oprzytomniał i zaprosił Eve na imprezę. Bedzie z nich świetna para :). Tylko co z Gemmą? jak jej się układa ze swoim partnerem?
    Pozdrawiam i czekam na więcej takich emocjonujących rozdziałów!
    Amy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny, wspaniały, boski, super... Wiecie o co mi chodzi... :)
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem rozdarta. Z jednej strony chcę, aby Sophie była z Zaynem, ale z drugiej Dylan jest fajną dziewczyną i też zasługuje na coś dobrego. Gdyby Dylan była jakąś wredną jędzą....Co wy ze mną robicie dziewczyny xd No i chcę wiedzieć co dalej, więc proszę, pośpieszcie się z nowym rozdziałem xD
    Pozdrawiam gorąco, Weronika ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku, na serio rozdział jest dobry! Chcę więcej! Mam nadzieję, że nie trzeba będzie długo czekać . Oczywiście do niczego nie zmuszam, bo sama wiem jak to jest z prowadzeniem bloga :* czekam na nn ;**

    ♦ http://see-he-is-standing-behind-you.blogspot.com/ <---- nowe opowiadanie ;pp
    ♦ http://when-you-look-away.blogspot.com/ <--- nowy rozdział :*
    ♦ http://nightmare-is-back-again.blogspot.com/

    Keroina

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam was serdecznie dziewczyny. Na początku chciałabym wam podziękować za komentarze u mnie na CW. Naprawdę, aż miło czyta się wasze opinie :)
    A teraz do rzeczy; rozdział jak zwykle świetny. Konstruktywnie napisany,z sensem. Podobał mi się ciąg jedenastki, zwłaszcza fakt, iż postanowiłyście dodać moment z ojcem Kwiatka i Sary. Bardzo mi się podoba to, że skupiacie się na odbudowaniu relacji Zośki z ojcem. Wczuwacie się w główną bohaterkę i to widać.
    Cieszę się ogromnie, że Niall postanowił zaprosić Eve. Nie wiem czemu, ale uwielbiam kiedy ten blondasek przyprowadza jakieś urocze dziewczyny w fan fiction. Hej, Horan; też jestem urocza!
    No i teraz punkt programu, istna kwintesencja dla moich chorych oczu - WERBLE PROSZĘ - pocałunek Kwiatka i Malika. Szczerze, sądziłam, ze jeszcze nas przetrzymacie a tutaj, proszę, taka miła niespodzianka. No, ale oczywiście Zocha musiała wypalić z "Nie możemy..." Kurwa, no, możecie! Ja wam pozwalam, autorki wam pozwalają, moja mama wam pozwala, Obama wam pozwala, Dylan wam pozwala. Normalnie all world wam pozwala do cholery, więc Kwiatuszku nie wyjeżdżaj mi tutaj z "Nie możemy..."
    Mój komentarz nie ma sensu, wiem.
    Taka już jestem, chaotyczna, roztrzepana i chcę powiedzieć wszystko naraz, ale nie mogę w efekcie czego, zapominam wielu rzeczy.
    Cóż, czekam na kolejny bo jestem cholernie ciekawa jak będą się zachowywać Zayn i Zocha. A co z Dylan?
    Buziaki dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  19. No w końcu !!!!!!!!!!!! woow ! :* Czekm na koljeny ! ,33333333333

    OdpowiedzUsuń
  20. Awww !!! W konu pierwszy pocałunek ! <3 Tak długo na to czekłam... Tylko co teraz ? :( To mnie bardzo ciekwi- czekm na koljny

    OdpowiedzUsuń
  21. Sphie zasługuję na Zayn'a !!!!! Po tym jak straciła mame powinna miec kogoś na kom mogłaby bezgranicznie polegać- bo z ojcem i macochą raczej nie ma za dobrych kontaktów.... Musi mieć jedną jedyną osobę która będzie ja bezgranicznie i ponad wszytsko kochac... i mam nadzję, że będzie nią Zayn !!!!!!!!! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Woow ! w końcu coś się wydarzyło !! Czek na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  23. Akcja się rozkręca. To wspaniałe! Czekam na nexta. :D

    W wolnej chwili zapraszam do siebie na 23 rozdział! :*
    http://littlemixonedirectionija.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS Mam pewną sprawę do ciebie, jeżeli możesz mi pomóc, to wejdź na mojego bloga http://littlemixonedirectionija.blogspot.com/ tam o wszystkim się dowiesz. Dzięki!

      Usuń
  24. Pierwszy pocałunek ! :D No to jest coś ! :* Już się kolejnego rozdziłu doczekać nie mogę, mam nadzieję, że będą razem bez większych komplkacji ! :* A co ja mówię, bez żadnych komplikacjii :) Tylko co z DYLAN ? :( Trochę źe... Bo one sie raczej polubiły... Mam nadzieję, że Spohie nie spotkani nic zlego i nieprzyjemnego z jej strony... :-) Ale mogłam zacząć komentarz od tego czy wgl Zayn powie cokolwiek o tym co czuje i co zrobił z Sophie.. Mam nadzije, że nie będzie okłamywał Dylan i będzie z Sophie ! ♥ Czekm gorąco na koejne części ! Uroczoo... Uwielbiam tego bloga !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Awwww ♥♥♥
    Życzę weny ! Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Czy Zayn będzie z Sophie ?
    Mam taka nadzieje, tylko co wtedy będzie z Dylan...
    Chociasz mam nadzieje, ze nie będzie nikogo okłamywał...
    Ale z drugiej strony... Dylan ? Ale co z nią ?
    Dobra czekam na następny rozdział... Może w nim poznam odpowiedzi na moje pytania :-)
    Rozdził jak zawsze cudowny, w końcu zdzryło się w nim coś bardziej znaczącego... Po prostu cudownego...
    Czekam i pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. YEEEAAHHHHHHHHHH !!!
    POCAŁOWALI SIĘ ! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
    wreszczcie, nie moglam się doczekac ;D ale nie spodziewałam się, że w tym rozdziale :o czekam na kolejny :D aaaaaaaaaaaaaaaaaawwwww ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  27. Pierwszy pocałunek ! ♥♥♥
    Neext !!!!!
    Super rozdział ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  28. Super rozdział ! :D Pocałowali sie- w koncu :D Myślałam, że nie doczekm sie już ! :D Czekam na następny z niecierpliwieniem ! :D

    OdpowiedzUsuń
  29. W takikm momencie ? Co dalej ? :* Czekam na next !!! Boski :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Na początku chciałam Was bardzo przeprosić, że tak długo się nie odzywałam, ale urodziła mi się córeczka i miałam problemy po ciąży, leżałam w szpitalu. To takie krótkie wytłumaczenie. Ale nie ja tu jestem najważniejsza :)
    Poprzednie rozdziały oczywiście przeczytałam, ale myślę że nie ma sensu każdego poszczególnie komentować.
    Ja tutaj za dużo do powiedzenia nie mam, bo to nie mój klimat (chociaż sama też przecież byłam nastolatką :)) Znakomity styl pisania, zachwycam się Wami i z góry uprzedzam, że nie wszystkie rozdziały będę komentować,ale jeżeli znajdę chwilę, to uczynię to z wielką przyjemnością :)
    Pozdrawiam gorąco
    ~Ewa

    OdpowiedzUsuń
  31. Pocałowali się *-* Tak długo na to czekałam ! ♥
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, mam nadzieję że będzie w krótce ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  32. No proszę, chwilę mnie nie było a tu już się całuja pierwszy raz :D Ach wspaniale ! :D Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  33. Woow ! Dziewczyny zachwycacie tym rozdziałem ♥♥♥♥♥ Pocałuunek ♥♥♥♥♥♥ No bajka ♥♥♥♥♥♥ Ale bardzo mnie ciekawi co będzie dalej ♥♥♥ Więc z tąd też moje pytanie :) Kiedy będzie nowy rozdział ? :) Wspaniały blog ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
    Pozdrawiam i życzę dużo, dużo, dużo weny ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  34. AW KOŃCÓWECZKA BASKA !!!! ROZDZIAŁ TEŻ !!!! CZEKM NA KOLEJNY !!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Rewelacja ! :P
    Nie no ten blog żądzi ! :P

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeeny *-*
    Co za super rozdział ! *-*
    Niesamowite *-* Pocałunek ? *-*
    Nie miałam czasu wchodzić na bloga, bo szkoła i wgl...
    Ale teraz taka jestem zaskoczona... Dosłownie nie było mnie jakiś miesiąc a tu pierwszy pocałunek ! ♥ To na co czekałam, sama sobie przedłużyłam... Myślałam, ze tak prędko się nie pojawi... Ehh :( Głupia ja :) Ale cóż przynajmniej miałam wspaniałą wiadomość w zepsuty dzień ! ♥ Uwielbiam Twojego bloga :) Mam nadzieję, że Zayn zdobędzie się na szczerość i powie o wszystkim Dylan... Chciałabym żeby był z Sophie... Ale jak podejrzewam nie będzie to taki proste... A może moje podejrzenia są mylne ? Mam nadzieję, że znajdę odpowiedzi na swoje pytania w kolejnych rozdziałach :)
    Święta i sylwester były niesamowite- magiczne *-*
    Aww.... Takie słodkieee ! *-* ♥♥♥
    Czekam na kolejny rozdział :) Pozdrawiam serdecznie i życzę weny oraz duzo wolnego czasu :) ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  37. SZKODA MI TROCHĘ DYLAN, ALE CHCĘ ŻEBY SOPHIE BYŁA Z ZAYNEM ! :) SUPER ROZDZIAŁ :) PIERWSZY POCAŁUNEK - ROBI WRAŻENIE ! CZEKAM NA NEXT ! :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Meegaaaaaaa ! :D:D:D:D:D
    Czekam :D :D: :D
    Mam nadzieję, że będą razeem ! :D:D:DD:D: Błagam ! :*

    OdpowiedzUsuń